Cytryny wycisnąć i wlać z pestkami oraz miąższem do gąsiorka 5l. Miód rozpuścić w spirytusie z wodą i wlać do gąsiorka dodać wódkę, tokaj i kilka ziaren kardamonu. Można dolać, ale nie ma konieczności odrobinę kitu pszczelego rozpuszczonego w spirytusie. Odstawić na miesiąc od czasu do czasu mieszając zawartość. Następnie zlać znad osadu i odstawić na jak najdłużej. Najlepiej na pół roku, jak wytrzyma. Smak, moc, zapach rewelacja. Kobietki to lubią.
Przedwojenny przepis (uzyskałam go niegdyś od bardzo starego i zasłużonego człowieka, żołnierza AK, z którym miałam niewątpliwą przyjemność pracować przez kilka lat – niestety ŚP)
Składniki :
– 1 l wody,
– 10-15 szt. goździków,
-1 szt. gałka muszkatołowa (pokrojona w ósemkę)
– skórka z jednej dorodnej i aromatycznej pomarańczy (oczywiście wcześniej dokładnie wyszorowana i bez białego środka),
Wszystkie składniki wkładamy do gara i gotujemy ok 20 min.
Po przegotowaniu dodać ok 0,5 – 0,75 l miodu naturalnego (najlepiej ciemnego) – nie gotować, ale lekko podgrzewać.
Ostudzić i dodać 1 l spirytusu. Szczelnie zamknąć i zostawić w spokoju na 1,5 doby. (najlepiej w ciemnym, suchym i dość ciepłym miejscu). Po tym czasie lekko wstrząsnąć.
Po 2-3 dniach trunek jest lekko wytrawny. Przecedzić i rozlać do butelek.
Można degustować, ale wskazane jest poczekać nawet kilka miesięcy
Trunek po prostu “miodzio”. Bardzo dobrze się pije, ale później ciężko podnieść tyłek z fotela.
Pozdrawiam i smacznego
P.S.
Ostatni czynię innowację przepisu i dodaję ok. 2 łyżek propolisu (dużo wcześniej trzeba rozpuścić go w spirytusie – rozpuszcza się ciężko)
papryka czerwona i żółta (kilka szt. Ilość zależy od wielkości karkówki),
sól i pieprz (do smaku),
ostry sos pomidorowy np.: rosyjska adżyka
PRZYGOTOWANIE:
Paprykę podpiec na grillu do uzyskania ciemnej skóry, a następnie umieścić w plastikowej torbie i pozostawić na 5 – 10 minut. Obrać papryki ze skóry, usunąć nasiona i pokroić każda na grube paski (6 – 8).
Z karkówki zrobić wielki prostokąt okrajając ją na około (około 1 cm grubości). Można lekko ubić. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
Mięso posmarować sosem pomidorowym i układać grillowaną paprykę.
Zawinąć mięso z warzywami w roladę, zasznurować lub użyć siatki wędzarniczej.
Piec w piekarniku nagrzanym do 180°C. Czas pieczenia zależy od całkowitej masy mięsa. Za każde 0,5 kg mięsa wymaga 25 minut plus dodatkowo 25 minut na koniec (najlepiej piec do uzyskania odpowiedniej temp w środku, tj. 75°C). W trakcie pieczenia należy podlewać tworzącym się sosem z mięsa i warzyw.
Wyjąć mięso z piekarnika, odstawić na 10 – 15 minut (a najlepiej do wystygnięcia), zdjąć sznurek i pokroić na kawałki o grubości 3 – 4 cm.
Uwaga! Do rolady można też dodawać inne warzywa, np.: cukinię bakłażany,…, ale wcześniej trzeba je podpiec na patelni lub grillu.
Składniki:
– Filety rybne (mogą być różne według upodobania – ja użyłam łososia) – ok. 300 g,
– jajka na twardo – 2 szt.,
– cebula – 1 szt.,
– papryka (najlepsza czerwona) 1 szt.,
– ser żółty (starkowany na grube wiórki) – ok. 200 g
– ciasto francuskie – 2 duże prostokąty (można użyć gotowego)- grubość zależy od upodobań,
– sól, pieprz, jajko do smarowania.
PRZYGOTOWANIE:
Pokrój filety rybne na paski przypraw pieprzem, solą i odstawić na ok. 15 minut.
Drobno posiekaj cebulę i podsmaż na maśle na złoty kolor. (można tez bez podsmażania). Dodać do niej posiekane jajka. Dobrze wymieszać.
Weź połowę przygotowanego ciasta francuskiego. Cienko rozciągnij i wykrój w w kształcie ryby i ułoży na blasze do pieczenia. Na brzegach ryby przyklei „na jajko” paski ciasta o szerokości 1-1,5 cm.
Wnętrze „ryby” wypełnij, układając warstwami: pokrojoną rybę, jajka z cebulą, posiekana drobno paprykę i na wierzch starkowany ser.
Z pozostałego ciasta uformuj kółeczka (wykrawając je np. kieliszkiem) i układaj na wierz na kształt łusek rybich, smarując poszczególne kółka rozmąconym jajkiem. Z resztek ciasta uformuj ogon i głowę ryby. Całość posmaruj jajkiem.
Piec w rozgrzanym piecu 180 C, aż do całkowitego zrumienienia (około 40 minut).
Wyjąć ciasto z piekarnika i pozostawić na ok. 10 minut. Potem można już konsumować.
Mięso kroimy w kawałki. Rozgrzewamy głęboką patelnię z smalcem i podsmażamy mięsko, zarumieniamy ze wszystkich stron. Jak się podsmaży i zacznie puszczać soki dolewamy ok 0,5 szklanki wody. Wody ma być tak ok 1-1,5 cm. Jak woda zacznie wrzeć dodajemy wszystkie przyprawy w tym cebulkę. Wszystko do smaku. Dalej dusimy na małym ogniu do stanu miękkości, jeśli odparuje woda to jej dolewamy. Można przykryć patelnie pokrywką.
Potrawka musi pływać w sosie. Dominująca przyprawa jest papryka i listek laurowy. Potrawka ma być ostro słodka.
Do niej pasuje idealnie świeży chlebek który możemy maczać w sosie.
To taki mój smak dzieciństwa. Często robiłem to moim dziadkom u nich w domu.
Jeśli dzika jest bardzo tłusty i mało będzie mięsa kl I to można dokupić szynki wieprzowej i dodać do kiełbaski uzupełniając brak mięsa kl. I.
Mięsa pokroić i zapeklować na sucho 48h, każde oddzielnie. Następnie I kl zemleć na sitku 8mm, kl. II na sitku 5mm, a III kl na sitku 3mm. Wymieszać wszystkie mięsa i dodać przyprawy. Wyrobić masę dokładnie aby była kleista.
Napełnić ściśle osłonki odwijając w parki lub kawałki dowolnej długości.Osadzać ok 1h.
Osuszyć powierzchnię w ciepłej wędzarni. Dalej wędzić na początku dymem o temp do 50 stopni do uzyskania brązowego koloru, a następnie podnieść temp do 90 stopni i podpiec kiełbasę, do momentu uzyskania temp. wewnątrz ok. 70 stopni.
Schłodzić na zimnym powietrzu. Można kolejnego dnia podwędzić zimnym dymem w celu wzmocnienia barwy i zapachu. Powiesić na kilka dni do podeschnięcia.
Obecne jest pora na tłustego dzika, tak więc parówkowa była 100% z dzika.
Składniki:
– mięso II kl z dzika, przede wszystkim boczek,
– podgardle z dzika 4kg,
– pieprz 1,2g/kg,
– gałka muszkatołowa 0,5g/kg,
– jałowiec 1g/kg,
– peklosól 18g/kg,
– jelita wieprzowe kal 28,
Mięso kroimy w kostkę i peklujemy na sucho 48h. Następnie mielemy wszytko na sitku 3mm. Mięso kl II kutrujemy dodając zmielone podgardle. Ważne aby nie przegrzać mięsa w całym procesie produkcji. Max 10stpni. Jak robi się za ciepłe to do zamrażarki na trochę. W czasie kutrowania dodajemy przyprawy. Jeśli brak kutra to musimy użyć blendera, lub zemleć mięso 3 razy na najdrobniejszym sitku.
Napełnić ściśle osłonki i odkręcić w odcinki ok 12-15cm. Osadzać ok 1h.
Zawiesić w ciepłej wędzarni i osuszyć. Wędzić w dymie o tem ok. 50stopni do osiągnięcia złotego koloru.
Następnie parzyć w wodzie o temp. max 72 stopnie do uzyskania wewnątrz temp 68stopni. Jak będzie za gorąco to podejdą tłuszczem i będą wiórowate.
Szybko schłodzić w zimnej wodzie do temp. poniżej 18 stopni.
Jeśli myślicie, że taka kiełbasa parówkowa będzie taka jak ze sklepów to niestety pudło, nie da się podrobić tych sklepowych. 😉
Mięso kroimy na kawałki ok. 4×4 cm i umieszczamy w oddzielnych pojemnikach odpowiednio klasami. Mieszamy z peklosolą w ilości 17g/kg mięsa i wstawiamy do lodówki na 48h.
Mięso kl. III mielemy na siatce 3mm 2-3 razy lub kutrujemy, albo rozdrabniamy blenderem. Mieszamy najpierw mięso kl. I, aż nabierze kleistości i następnie dodajemy mięso kl. III (masą wiążącą). Dodajemy przyprawy i dokładnie mieszamy.
Napełniamy ściśle osłonki uzyskaną masą. Wykłuwamy powietrze. Osadzamy w przewiewnym miejscu 2-4h.
Wędzimy najpierw w dymie o temp. ok 50 stopni przez 2,5h. Następnie Podnosimy temp do ok. 90 stopni i podpiekamy do uzyskania wewnątrz batony temp. ok. 70stopni lub można ten krok pominąć i parzyć kiełbasę w wodzie o temp. ok 75 stopni do uzyskania wewnątrz batonu temp. ok 70 stopni.
Studzimy do temp. poniżej 18 stopni.
Smacznego
Wyroby Domowe to witryna autora książek Domowe Wędliny gdzie znajdziecie kilkaset przepisów na domowe kiełbasy, szynki, konserwy, ciasta, czy potrawy z grilla, tandoor, kazana