Rosół pyrkany
Smak tej zupy pamiętam z lat dziecięcych i czasem serwuję go swoim chłopakom. Kiedyś taki prawdziwy rosół „na kurze” gotowały nasze babcie…, jakie cudne i beztroskie to były czasy
Składniki:
- Prawdziwa „wsiowa” kura (może też być kogut J)
- Makaron domowy
- Marchewka
- Cebula,
- Kawałek selera,
- Kawałek pora, 2 gałązki lubczyku ogrodowego,
- Kilka gałązek kopru
- Sól, pieprz do smaku
Sposób przygotowania:
Oczyszczoną kurę poporcjować i ułożyć w garnku (ja daję całą kurę z w wyjątkiem piersi). Zalać zimną wodą (ok. 3,5 l) włożyć warzywa: marchewkę, selera, pora – pokrojone w części. Przykryć i doprowadzić do wrzenia. Posolić i popieprzyć. Cebulę przekroić na pół i podpiec na ogniu, aż będzie mocno przypieczona (może być nawet lekko podpalona). Dołożyć do garnka cebulę, koperek i gałązki lubczyku. Wszystko przestawić na mały ogień tak, aby zupa ledwo, co „pyrkała”. Gotować, aż kura będzie zupełnie miękka, co jak powszechnie wiadomo nie trwa krótko (ok. 3 h).
Zupę podawać z makaronem. Oczywiście najlepiej tym prawdziwym, tzn.: domowym. Makaron można dodać do całego gara lub każdemu według zapotrzebowania wprost na talerz. Tu przepis.
Uwaga! Nie należy dodawać Vegety, warzywka i innych tego typu dopraw, bo smak zostanie całkowicie zmieniony (ze względu na zawartość wzmacniaczy smaku)