Kindziuk z dzika
Tak wygląda 26.12.2010r.
Jest to relacja z procesu produkcji kindziuka. Kindziuk jest wędliną dojrzewającą wymagającą dużo czasu (ok. 3-5 miesięcy). Dlatego postanowiłem zamieści foto relację, która będzie obrazowała na bieżąco etapy produkcji.
Składniki do wykonania:
– I z dzika 2kg
– boczek wieprzowy 1kg
– peklosól,
– żołądek wieprzowy lub pęcherz wieprzowy
18.09.2010
Mięsa kroimy w kostkę i nacieramy peklosolą 80g/kg. Żołądek czyścimy dokładnie i pozostawiamy stroną zewnętrzna na zewnątrz (masło maślane, ale tak ma być nie odwrotnie). Przy produkcji masarniczej zazwyczaj jest odwrotnie, ale w tym starym przepisie tak było.
Mięso mieszamy i napychamy ścisło żołądek, aby nie było kieszonek z powietrzem. Masujemy w celu usunięcia luk z powietrzem. Zawiązujemy wszystkie otwory w żołądku.
Następnie go sznurujemy jak wędzonkę.
Ja natarłem też żołądek peklosolą od zewnątrz, aby zabezpieczyć przed robactwem.
Ściskamy pomiędzy dwoma deseczkami i wieszamy w chłodnym przewiewnym miejscu, aby obsychał.
Warto codziennie go doglądać, obwąchiwać i sprawdzać co się z nim dzieje.
W sobotę 02.11.2010 odbędzie się pierwsze wędzenie zimnym dymem przez 4h i potem tak przez 20 dni.
30.10.2010
Tak dziś sobie kindziuczek wygląda. Na chwilę uwolniony z dybów. Zaczyna zmieniać kolor. Idzie ku dobremu
02.10.2010
Odbyło się pierwsze wędzenie:
Zaczyna nabierać wyglądu i zapachu:
Jeszcze tylko 19 dni wędzenia.
05.10.2010
Kolejne wędzenie:
06.10.2010
Kindziuk w dybach. Zaczyna ładnie pachnieć.
09.11.2010
Po kolejnym wędzeniu prasowanie i suszenie.
26.12.2010 tak wygląda po ponad 3 miesiącach
W smaku rewelacja. Rozpływa się w ustach. Zapach niesamowity. Po degustacji wraca do dojrzewalni na jeszcze kilka miesięcy.
Smacznego