Ciasteczka mocy
Przepis dostałem od kolegi Jarka. Wykonanie bena. Dzięki.
Składniki:
– Opakowanie musli kg zwykłego taniego (ok. 5 zł) dostępnego w dużych marketach (Tesco,Lidl). To zapewni nam mieszankę wszystkich rodzajów płatków, suszone owoce, a nawet sezam i siemię lniane.
– 0,5 kg twarogu (chudy lub półtłusty). Ser dostarczy nam białka i przedłuży trwałość i wilgotność wypieków.
– 1 litr opakowania maślanki (naturalnej lub smakowej).Polecam mrągowską o smaku pieczonego jabłka.
– 4 jaja. Najlepsze z możliwych źródeł białka, spójność i pulchność naszych ciasteczek i spora dawka witamin i minerałów.
– Dodatki do wyboru: 4 rozgniecione banany lub 3 jabłka, może być mus. Można także mieszać i dodawać startą marchew.
– Inne dodatki – dla nadgorliwych. Polecam orzechy włoskie, pestki dyni i słonecznika, śliwki, figi, daktyle, siemię lniane i sezam. Innymi słowy – hulaj dusza, piekła nie ma!
– Miód do smaku.
Wykonanie:
Płatki najlepiej zalać odrobiną wrzącej wody lub mleka, tak aby zmiękły. Jeśli pominiemy tę część, później również da się sytuację uratować , więc spokojnie. Potrzebujemy dużą miskę i wytrzymałe mieszadło.
Wsypujemy wszystkie składniki (można od razu dosypać np. cynamon, kakao lub przyprawę do piernika). Następnie dorzucamy te mokre lub nazwijmy to wilgotne składniki mikstury i bardzo dokładnie wszystko mieszamy.
Teraz rzecz najważniejsza: konsystencja. Ma być taka, aby ciasto nie było za gęste, ale „trzymało się kupy” tj. kiedy nabierzesz porcję na dużą łyżkę, to utrzymuje swój kształt i nie spływa. To będzie chyba coś jak opony napompowane na jedną atmosferę? Całą naszą papkę nabieramy łyżką stołową i kładziemy plackami na blachę wyłożoną najlepiej pergaminem, gdyż do folii może się przykleić za mocno i wzbogacimy swoją dietę o aluminium. Wysokość ciasteczek to ok.2 cm, a średnica zależna od pojemności kieszonek kolarskich.
Piec ok.30 min. w temp. ok.1700C do momentu, aż delikatnie się zarumienią. Ciasteczka im mniej kształtne, tym lepsze i bardziej efektowne.
Kiedy ciasto jest za gęste – dolewamy wody lub mleka/maślankę/kefir. Gdy za rzadkie – dosypujemy mąkę, najlepiej pełnoziarnistą. Wariant „koszerny” to zastąpienie w recepturze płatków otrębami. Mieszanki pszennych, owsianych, żytnich otrębów z dodatkiem zarodków pszennych odnajdują się w tej sytuacji idealnie! Kiedy nie mamy lub nie chcemy dodawać twarogu – wyjdzie i bez niego, ale ciastka będą twardsze. Wersja dla wegetarian tj. bez jajek: mielimy w młynku 4 kopiaste łyżeczki siemienia lnianego na pyłek i zalewamy ciepłą wodą. Taką papkę o konsystencji zbliżonej do jaj – używamy do wypieku.
Po przepisy, porady zapraszam również do naszej grupy Wyroby Domowe
Książki z przepisami znajdziecie w księgarni wydawcy Świat Książki
Smacznego